Terapia wspierana pracą z ciałem

Terapia wspierana pracą z ciałem

Terapia ciała, świadoma z nim praca na wiele sposobów wspiera nas nie tylko w codziennych sytuacjach, ale również w trakcie  procesu zmian.

Ciało reprezentuje nasze wszystkie nawyki, pokazuje jak myślimy o świecie, jak myślimy o sobie, jak reagujemy na różne sytuacje. Można powiedzieć cytując Margaret Tatcher “najpierw myślisz, później mówisz, następnie robisz, to tworzy nawyk a nawyk tworzy charakter”. Kontynuując ten tok myślenia możemy dodać, że charakter, nasza historia, podejście do życia i świata tworzą nasze ciało.

Odkrywanie powiązań między umysłem a ciałem, staje się chlebem powszednim zarówno psychologów jak i terapeutów ciała obserwujących jak sztywne koncepcje i poglądy znajdują swoje odzwierciedlenie w różnych częściach ciała, które tracą swoją elastyczność lub w których pojawiają się stany zapalne.

Tymczasem pracując z umysłem, zmieniając swoje nawyki na ścieżce rozwoju, często zapominamy o tym, że dobrze wesprzeć również tę pracę z poziomu ciała. W ten sposób gdy zmienia się nasze wnętrze, możemy pomóc rozluźnić się również temu co jest na zewnątrz.  Na przykład, obserwując twarz możemy łatwo zauważyć, że gdy nasza codzienna maska tworzona jest głównie z uśmiechów, nawet zmarszczki stają się przyjazne.  Po prostu rozluźniona twarz, której właściciel ma pogodne nastawienie do świata, cały czas ma przyjemny wyraz.

Z drugiej strony, gdy nasze usta raczej mówią NIE niż TAK, są przyzwyczajone by dawać ujście narzekaniom i utyskiwaniom, nasza twarz z czasem zaczyna przypominać smutną, lub pełną gniewu maskę.

Gdy zaczynamy pracować ze starymi tendencjami nasz wyraz wewnętrzny powoli się zmienia. Zmienia się nasze podejście do świata i do codziennych sytuacji. Pojawia się wreszcie moment, gdy wewnątrz naszego systemu coraz częściej panuje już uśmiech lub zauważamy możliwości zamiast przeszkód. Szczególnie wtedy warto zadbać o to, by pracę wewnętrzną uzupełnić terapią ciała, która pomaga odkodować z poziomu mięśni, ścięgien i powięzi stare nawyki oraz wzmocnić nowe, budujące i dobre gesty.  Kontynuując przykład głębokiego masażu twarzy, gdy przestajemy marszczyć czoło bo zaczęliśmy unosić brwi w zachwycie, jeśli będziemy pracować w tym obszarze nasza twarz się zmieni. Pionowe linie przy brwiach może nie znikną na zawsze, lecz będzie im dużo trudniej powrócić, a my, gdy będziemy patrzeć w lustro zobaczymy siebie z teraźniejszości a nie z kilkunastu lat wstecz. W ten sposób dobry nawyk otrzyma dodatkowy bodziec pomagający mu się utrwalić. Oczywiście, twarz jest tu tylko przykładem, ten proces dotyczy to całego ciała, które od urodzenia zapisuje nasze wszystkie wspomnienia. Na przykład otwartą i rozluźnioną klatkę piersiową trudno spotkać wśród ludzi cierpiących na depresję czy chroniczny stres.

Jak się ma to do terapii?

W trakcie terapii psychologicznej stopniowo zmieniamy podejście do wielu aspektów życia a czasami nawet samo życie. Gdy następuje proces uwalniania różnych blokad, ciało umysł rozluźnia się i stare ścieżki stopniowo zanikają. Nowe nawyki w procesach psychicznych z czasem również znajdują odzwierciedlenie na poziomie ciała np. rozluźnia się przepona dając nam głębszy oddech. Oczywiście, ponieważ każda tkanka ma mechanizmy zarówno budowania jak i “zjadania”, ten proces następuje samoistnie.

“Realia są takie, że człowiek się rozkłada cały czas, wszystko co jest nieużywane rozpada się na czynniki pierwsze a jednocześnie tworzą się nowe struktury. Nawet najmniej zmienne kości podlegają zmianom dzięki osteoklastom i osteoblastom (komórkom kościotwórczym i kościogubnym). Dotyczy to również mózgu – nieużywane połączenia są osłabiane i zanikają, można nawet powiedzieć, że w sensie dosłownym usychają a nawet gniją. Podczas gdy te, z których korzystamy często, ulegają wzmocnieniu. I chociaż stare, niepotrzebne rzeczy same się przebudują, ciało łatwiej przeprowadza ten proces gdy jest elastyczne, miękkie i ciepłe a energia i substancje odżywcze przepływają bez blokad” mówi Krzysztof Stefanek, fizjoterapeuta i współzałożyciel Akademii w Gruncie Ruchu

Z kolei Tomek Eichelberger, nauczyciel Chi Kungu który określa siebie eksporatorem życia tłumaczy:

Tomek Eichelberger o ciele Tomek Eichelberger o ciele„Chi Kung między innymi służy do tego, żeby wszystko się upłynniło w ciele, żeby komunikacja między wymiarem psychicznym a sferą ciała była spójna. Wymiar fizyczny w Taoiźmie jest podstawą funkcjonowania wymiaru energetycznego, na którym z kolei opiera się ciało emocjonalne i mentalne. Z drugiej strony ciało mentalne reguluje ciało emocjonalne, te reguluje ciało energetyczne i dalej fizyczne. Z tego punktu widzenia, nie wyobrażam sobie skutecznej terapii bez brania pod uwagę ciała i na odwrót. Oczywiście, nie musi się to wydarzać w jednym gabinecie – można chodzić na masaż czy Chi Kung równolegle z terapią.”

“Ciało jest najbardziej pierwotnym obszarem ekspresji emocji. W bardzo wczesnym okresie naszego rozwoju nie mamy słów – mamy tylko ciało. Ono jest źródłem odczuwanej rozkoszy i bólu. W nim znajduje swoją ekspresję lęk, oczekiwanie, ekscytacja i złość. Mimo, że jako dorośli mamy już słowa i nimi “opowiadamy” swój emocjonalny świat, nie wszystko w nich wyrażamy.To co mniej, lub nadal nieświadome pozostaje w ciele. Dlatego nie możemy go ignorować jako wspaniałego wskaźnika tego, co zostało wyparte lub obronnie zapomniane. Masaż i uważna praca z ciałem jest w bezpiecznych warunkach wspaniałą drogą wspierającą terapię “gadaną”. Dodatkowo udrożnienie komunikacji ciało-intelekt to nowy zasób pacjenta, który może wykorzystywać do zdrowej regulacji emocji, korzystania z nowego twórczego potencjału w pracy i w relacjach” dr Joanna Heidtman, coach i psychoterapeuta psychodynamiczny.

Chociaż coraz więcej psychologów włącza formy pracy z ciałem do swojej terapii, niewątpliwie ten ruch dopiero nabiera rozpędu. Co w naszej, zachodniej kulturze było oddzielone od siebie przez całe stulecia, powoli dzięki holistycznym sposobom myślenia pochodzącym głownie ze wschodu, przenika do naszego świata i pomaga w znalezieniu drogi łączącej ciało i umysł. Dodatkowo, wiele pojawiających się badań naukowych wspiera ten jakże potrzebny proces.

Pomysł na ten wpis powstał na bazie moich doświadczeń w Tajlandii, gdy miałam głębokie poczucie, że w trakcie wielu sesji masażu tajskiego przebudowuje się moje ciało nadążając niejako za zmianamy w moim umyśle 🙂

Ze swojej strony serdecznie chciałabym podziękować osobom, które chciały się wypowiedzieć w tym krótkim wpisie, prezentując swoje punkty widzenia i tłumacząc w jaki sposób ten proces mógł się wydarzać.

Hanna Łubek, nauczycielka masażu tajskiego Yeshe Nuad

 

2 Comments

  • Róża 14 grudnia, 2024 9:47 pm

    Pięknie napisane! Ekstra, że ta świadomość rośnie i że jest to potwierdzane przez gałęzi pracy z człowiekiem jako całością:)

  • Maj 15 grudnia, 2024 1:13 pm

    Dzięki za ten tekst i fajne źródła do dalszej eksploracji tematu! Jako terapeutka Psychologii Procesu w szkoleniu i jednocześnie adeptka kursu masażu mam szansę połączyć obie te dziedziny w swojej pracy a także moim indywidualnym procesie rozwoju i uzdrawiania siebie. Podoba mi się jak nakreslilaś temat. Dla wielu osób, które borykaja się z traumami zapamiętanymi przez ciało masaż będzie ogromną szansą na zwolnienie napięć i blokad.

Add Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *